Jakub i Ania mają trójkę dzieci. Ania pracuje na etacie, Jakub prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą jako samozatrudniony. Łączne miesięczne dochody netto przekraczają 11.000zł. Wynajmowane trzy pokojowe mieszkanie było niewystarczające dla rodziny, więc kupili działkę by wybudować dom w 90% na kredyt. Po przygotowaniu dokumentów, budowa miała ruszyć.
Co się wydarzyło?
W czasie przygotowywania projektu domu, jedno z dzieci poważnie zachorowało. Leczenie wymagało nakładów finansowych ponad 200.000zł. Klienci zaciągali kredyty gotówkowe, wykorzystali posiadane karty kredytowe, limity w koncie by zebrać potrzebną kwotę. Konsekwencją były zobowiązania comiesięczne na blisko 9000zł.
Jakie możliwości mieli?
Jakub i Ania mogli próbować zamiany samochodów na tańsze w utrzymaniu, ograniczać koszta życia oraz podjąć rozmowę z bankami by obniżyć lub zawiesić miesięczne płatności.
Co by się wydarzyło w perspektywie dwunastu miesięcy?
Zobowiązania kredytowe wraz z kosztami najmu mieszkania były bliskie dochodom małżeństwa. Rodzina była bliska finansowego upadku. Nie stać ich było na utrzymania i regulowania rat za kredyty. Kupiona za kredyt działka zostałaby zlicytowana, a cześć kredytu nadal musiałaby być spłacana. Zła historia w BIK uniemożliwiłby budowę domu czy zakup większego mieszkania przez wiele lat.
Jak ułożyliśmy finanse rodziny?
Proces oddłużania podzieliliśmy na dwie części. Pierwszy etap miał za zadanie konsolidację rat do poziomu poniżej 3500zł miesięcznie. W drugim etapie pozyskaliśmy dodatkowe 500.000 zł na budowę domu, a łączne raty za kredyty zostały utrzymane na poziomie 5000zł miesięcznie.